Lista aktualności Lista aktualności

Edukacja ekologiczna w lesie - przyjemne z pożytecznym

Jesień to nie tylko okres zachodzących w lesie zmian, kiedy cały ekosystem przygotowuje się do zimy, to również czas, w którym leśników czeka wiele prac związanych z zalesieniami, pielęgnacją i ochroną lasu.

Jesień kojarzy nam się także z grzybobraniem, ponieważ ten okres sprzyja wzrostowi grzybów. Media nagłaśniają temat nieszczęśliwych przypadków związanych z zatruciami, dlatego też kładziemy duży nacisk na edukację ekologiczną w tym kierunku.

W miesiącach wrzesień – październik edukacja w Nadleśnictwie Skrwilno, odbywająca się na ścieżce edukacyjnej połączona była ze zbiorem oraz zapoznaniem z zasadami rozpoznawania grzybów jadalnych. W tym czasie nasze Nadleśnictwo odwiedziło około pół tysiąca dzieci z przedszkoli oraz szkół podstawowych. Dzieciom towarzyszyły obfite zbiory. Najczęstszym „trofeum" były podgrzybki oraz kanie. Przy odrobinie szczęścia uczestnicy zajęć znajdowali borowiki i koźlarze. Celem niniejszych zajęć było przekazanie podstawowej wiedzy oraz wskazówek dotyczących gatunków grzybów.

Swoją wiedzę i doświadczenie staraliśmy się przekazać w postaci prostych wskazówek. Przede wszystkim dbamy o bezpieczeństwo wycieczki, żeby czas spędzony w lesie był przyjemnością. Grzyby ostrożnie wykręcamy z podłoża nie uszkadzając grzybni. Ogonek może być potrzebny do ustalenia gatunku. Grzyby z tzw. gąbką nie są silnie trujące, a przy rozpoznaniu wystarczy próba smaku. Zbiór grzybów z blaszką wymaga szerszej znajomości i umiejętności. Jadalne grzyby z blaszką bardzo łatwo jest pomylić z muchomorami, np. czubajkę kanię z muchomorem sromotnikowym. Jednakże są pewne cechy, dzięki którym możemy pozbyć się wątpliwości: nie zbieramy młodych osobników; pamiętamy, że trzonek muchomora zawsze znajduje się w pochewce; na trzonku znajduje się nieruchoma obrączka, która u kani jest ruchoma; kapelusz i trzon kani łuszczą się. Należy pamiętać, że zbieramy wyłącznie grzyby, których jesteśmy pewni, a w razie wątpliwości zasięgamy porady w książkach albo u mykologów.

Nasze grzybobrania odbywały się głównie w borach, z mchem i borówką w runie, wzdłuż ścieżki edukacyjnej. Choć poranki bywały mroźne, grzybobranie bez wątpienia sprawiało dzieciom wiele radości i satysfakcji. Jest to dobra forma na spędzanie czasu w kontakcie z naturą, którą z pewnością będziemy praktykowali w przyszłych latach. Po powrocie z wycieczki trzeba koniecznie obejrzeć swoje ciało, czy nie przynieśliśmy do domu kleszczy.
 

tekst i zdjęcia: Adam Kamiński